Nauka języków obcych w dorosłym życiu równie efektywna jak w dzieciństwie

Mózg na treningu.

Wszystkie rejony odpowiedzialne za zdolności językowe łączy jedna bardzo ważna cecha – są bardzo plastyczne. Dzięki ćwiczeniom można je znacząco rozwinąć i fizycznie powiększyć. Jak mówią lingwiści, z uczeniem się języków jest jak z trenowaniem mięśni – im intensywniej używamy struktur mózgu odpowiedzialnych za przyswajanie mowy, tym szybciej się one powiększają, czyniąc naukę coraz łatwiejszą. Odczuwa to każdy, kto zna wiele języków, bo opanowanie kolejnego zajmuje coraz mniej czasu.

– Warto, by nauczyciele znacznie zwiększyli czas osłuchiwania się uczniów z obcym językiem. Dodatkowa godzina tygodniowo nauki słówek nie robi specjalnej różnicy, ale dodatkowa godzina słuchania na iPodzie może sprawić, że uczniowie zrobią ogromny postęp – twierdzi dr Sulzberger. Zmusi to mózg do wykształcenia dodatkowej tkanki, w której jak na matrycy zostanie zapisana struktura nowego języka. I są to informacje na tyle mocno zapisane w mózgu, że raz wyuczone słówka  i zwroty zostają w nim na zawsze, choć wydaje się nam, że dawno je zapomnieliśmy – przekonują naukowcy z University of Bristol. Zaprosili oni do badań kilkoro Anglików, którzy w dzieciństwie mieli kontakt z dwoma egzotycznymi językami – hindi i zulu. Badacze wybrali właśnie je ponieważ zawierają specyficzne zgłoski – fonemy bardzo trudne do przyswojenia i zapamiętania dla osób anglojęzycznych. Uczestnicy eksperymentu utrzymywali, że mimo częściowej znajomości tych języków w dzieciństwie już od dawna ich nie pamiętają. Jednak kiedy badacze poprosili te osoby o nauczenie się od nowa kilku słów i zwrotów w rzekomo zapomnianych językach, okazało się, że nauka przebiega zadziwiająco szybko, tak jakby te wyrazy pozostały ukryte w mózgu badanych przez cały czas.

Newsweek 8-14.09.2014